Zamknięto mnie przed światem i spalono częściowo. Lecz dopóki to czuję będę uzewnętrzniał. Mam kilka myśli zapisanych, których zgłodniali nie widzieli. Reszta spłonęła z częścią mnie.
Ale ja z ognia pochodzę i nawet z popiołu potrafię się odrodzić na nowo... Czekam tylko na wiatr co tlen niesie.
czwartek, 25 lutego 2010
Smuteczek
Kładąc się wieczorem brakowało mi... Twojego uśmiechu, Twojego ciepła, Twoich ust... Ciebie! Budząc się chwytam telefon z mocno bijącym sercem że znajdę tam Ciebie. Dziś Cię nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz