Znów mam uśmiech na twarzy i radosne myśli wesołą brzmią,
a słoneczny dzień każdego ranka budzi mnie miło.
Płonę ogniem gorącym, miłosnym i dającym ciepło wokół mnie,
a w głowie to jedno zdanie wciąż podpowiada mi:
"Kochaj jakby Cię nigdy nic nie zraniło".
Zamknięto mnie przed światem i spalono częściowo. Lecz dopóki to czuję będę uzewnętrzniał. Mam kilka myśli zapisanych, których zgłodniali nie widzieli. Reszta spłonęła z częścią mnie. Ale ja z ognia pochodzę i nawet z popiołu potrafię się odrodzić na nowo... Czekam tylko na wiatr co tlen niesie.
niedziela, 28 lutego 2010
sobota, 27 lutego 2010
Poranek
Budząc się rano rozglądam się dookoła szukając Twego ciała.
Przez moment przerażony myślę że byłaś pięknym snem.
Ale nie.
Śpisz słodko i mogąc Cię dotknąć upewniam się że jesteś.
Przez moment przerażony myślę że byłaś pięknym snem.
Ale nie.
Śpisz słodko i mogąc Cię dotknąć upewniam się że jesteś.
piątek, 26 lutego 2010
Obawa
Za bardzo się do Ciebie przyzwyczajam;
za dobrze mi gdy jesteś obok;
za dużo sobie wyobrażam
- mając nadzieję że Ty też.
Chwytam telefon jak zaczarowany
gdy sygnał sms-a daje znać.
Więc zobacz sama co będzie gdy...
któregoś dnia nie odezwie się.
Oszaleje!?
za dobrze mi gdy jesteś obok;
za dużo sobie wyobrażam
- mając nadzieję że Ty też.
Chwytam telefon jak zaczarowany
gdy sygnał sms-a daje znać.
Więc zobacz sama co będzie gdy...
któregoś dnia nie odezwie się.
Oszaleje!?
czwartek, 25 lutego 2010
Smuteczek
Kładąc się wieczorem brakowało mi... Twojego uśmiechu, Twojego ciepła, Twoich ust... Ciebie!
Budząc się chwytam telefon z mocno bijącym sercem że znajdę tam Ciebie.
Dziś Cię nie było.
Budząc się chwytam telefon z mocno bijącym sercem że znajdę tam Ciebie.
Dziś Cię nie było.
wtorek, 23 lutego 2010
Chwila
Wciąż szukam sposobu na życie spokojne, próbując zagłuszyć myśli, hipnotycznie połączone za wszystkimi zmysłami.
Energia jednak pragnie materializacji a gdy jej nie znajduje zapadam się oszalały.
Dziś dzień pisany przez "mały dołek" - może jutro uda się myśli nie szarpać cierpiących.
Energia jednak pragnie materializacji a gdy jej nie znajduje zapadam się oszalały.
Dziś dzień pisany przez "mały dołek" - może jutro uda się myśli nie szarpać cierpiących.
poniedziałek, 22 lutego 2010
Działanie
Pozwoliłem Ci odejść - nie potrafiłem zatrzymać.
Zniszczony w niemocy znów muszę uczyć się jak działać.
Bo każda chwila dłużej spędzona z Tobą to czysta słodycz dla mojego umysłu i ciała.
Zniszczony w niemocy znów muszę uczyć się jak działać.
Bo każda chwila dłużej spędzona z Tobą to czysta słodycz dla mojego umysłu i ciała.
niedziela, 21 lutego 2010
Powiązanie
Kolejny raz byłem blisko Ciebie.
Nie mogłem Cię otoczyć mym pragnącym ramieniem.
I tylko lekkie usta pozostały gdy pożegnalny całus skraść mi się udało.
Jutro jednak nikt mi Ciebie nie odbierze.
Przytulony gdy zawiruje mi świat.
I pozostanie pragnienie by stan ten trwał wiecznie.
Nie mogłem Cię otoczyć mym pragnącym ramieniem.
I tylko lekkie usta pozostały gdy pożegnalny całus skraść mi się udało.
Jutro jednak nikt mi Ciebie nie odbierze.
Przytulony gdy zawiruje mi świat.
I pozostanie pragnienie by stan ten trwał wiecznie.
sobota, 20 lutego 2010
Przemiana
Jeszcze niedawno lekko motylim skrzydłem muskałem Cię z daleka.
Dziś me usta chcą być tym skrzydłem by móc dotknąć i poczuć oddając się do końca.
Dziś me usta chcą być tym skrzydłem by móc dotknąć i poczuć oddając się do końca.
piątek, 19 lutego 2010
Słabość
Myślałem że przestałem się przejmować ale tylko przykryłem smutki paroma warstwami chwil cudownych.
Zaczynam się bać że znów ujrzą światło dnia codziennego a ja nie mając wystarczających sił popadnę znów w otchłań.
A może tylko mi się wydaje; może to czas przynoszący zmiany.
Niezrozumiały jeszcze.
Zaczynam się bać że znów ujrzą światło dnia codziennego a ja nie mając wystarczających sił popadnę znów w otchłań.
A może tylko mi się wydaje; może to czas przynoszący zmiany.
Niezrozumiały jeszcze.
czwartek, 18 lutego 2010
Nadzieja
W moim kojącym obliczu wzmoże Cię noc i łagodnie w ramionach uśniesz grzecznie.
Nie dla mych ramion zrobisz to wszakże lecz po to by móc dalej żyć wiecznie.
Pozostanie mi więc ledwie nadzieja że odchodząc odwrócisz głowę i skiniesz na mnie.
Nie dla mych ramion zrobisz to wszakże lecz po to by móc dalej żyć wiecznie.
Pozostanie mi więc ledwie nadzieja że odchodząc odwrócisz głowę i skiniesz na mnie.
środa, 17 lutego 2010
Pobudkowo - nawigator
Wędrując samotnie po ścieżkach życia spotkałem śpiącego anioła.
Nie wiedziałem wtedy że chciał bym się zatrzymał, bym ostrożnie go obudził i pozwolił by otoczył mnie swym skrzydłem dobroci.
Nie wiedziałem wtedy że chciał bym się zatrzymał, bym ostrożnie go obudził i pozwolił by otoczył mnie swym skrzydłem dobroci.
niedziela, 14 lutego 2010
Pobudkowo - specjalnie dla A. :)
Przekroczę wkrótce niezliczone góry i potoki bystre.
Przekroczę je by móc Cię budzić nie wołając z daleka.
Dziś jednak wyobraźnią zbliżam me usta do Twojego uszka
i lekko je...
Szepczę znów: słonecznego poranka.
Stąpam od rana po ziemi nieubłaganie
i obudzony wyznaczyć próbuję mój szlak.
Lecz wolałbym ustami sprawiać trzęsienie na ciele
i szepcząc słowa oddawać się... komu?
Ty wiesz! :)
Dzień dobry kolejny.
Dziś inna pora pobudkowa.
Przypadek? Zapowiedź nadchodzących zmian?
Słońca dziś brak ale w duszy mocno świeci.
Przesyłam więc promyczek.
Pobudka kolejna i tak jeszcze przez kilka dni.
Później...?
Nie chcę o tym myśleć.
Zbyt blisko do Ciebie będzie mi.
Jest wiele słów, które chciałbym Ci dać
poprzez usta potrafiące nadal k...?!
Dziś jednak tylko szept z lekko rozchylonych płynie:
Obudź się kochana.
Pobudkę nad ranem chciałbym czynić jak codzień
i delikatnie głaskać rozespane lico lecz...
drzwi zamknięto.
Dzień dobry wołam więc z daleka.
Źle mi się działo w głowie tej nocy!
Lepszy jest poranek, choć wolałbym spojrzeć w Twe oczy i...
przywitać Cię muskając spojrzeniem poranny uśmiech.
Witaj znów.
Stąpając na paluszkach oddaję pocałunek motyla.
Bezszelestny i kruchy lecz gorący i zmysłowy zarazem.
Miłego i cichego dnia.
Gorączka sobotniego poranka a wraz z nim słowa
podpowiadające że kolejna pobudka nie jest taka jak być powinna.
Witaj albo... śnij jeszcze.
Dzień znów się zaczął i nabrał kolorów a słońce wesoło przy tym się uśmiecha.
Zmiany następują po sobie symetrycznie - po tych gorszych nadchodzą dni lepsze.
Dziękuję Ci że na me czekasz - myśli przestają być tak uporczywe i jest mi lżej.
Witaj w kolejnym cudownym dniu.
Poranna pobudka? - ech to jest piękna rzecz
lecz tylko wtedy gdy czyni to druga osoba
zaczynając szeptać do uszka:
Dzień dobry.
Nie mogę Cię miło budzić wiedząc że jesteś daleko,
mogę tylko wierzyć że po przeczytaniu uśmiech zawita na Twych ustach.
Dzień dobry
Przekroczę je by móc Cię budzić nie wołając z daleka.
Dziś jednak wyobraźnią zbliżam me usta do Twojego uszka
i lekko je...
Szepczę znów: słonecznego poranka.
Stąpam od rana po ziemi nieubłaganie
i obudzony wyznaczyć próbuję mój szlak.
Lecz wolałbym ustami sprawiać trzęsienie na ciele
i szepcząc słowa oddawać się... komu?
Ty wiesz! :)
Dzień dobry kolejny.
Dziś inna pora pobudkowa.
Przypadek? Zapowiedź nadchodzących zmian?
Słońca dziś brak ale w duszy mocno świeci.
Przesyłam więc promyczek.
Pobudka kolejna i tak jeszcze przez kilka dni.
Później...?
Nie chcę o tym myśleć.
Zbyt blisko do Ciebie będzie mi.
Jest wiele słów, które chciałbym Ci dać
poprzez usta potrafiące nadal k...?!
Dziś jednak tylko szept z lekko rozchylonych płynie:
Obudź się kochana.
Pobudkę nad ranem chciałbym czynić jak codzień
i delikatnie głaskać rozespane lico lecz...
drzwi zamknięto.
Dzień dobry wołam więc z daleka.
Źle mi się działo w głowie tej nocy!
Lepszy jest poranek, choć wolałbym spojrzeć w Twe oczy i...
przywitać Cię muskając spojrzeniem poranny uśmiech.
Witaj znów.
Stąpając na paluszkach oddaję pocałunek motyla.
Bezszelestny i kruchy lecz gorący i zmysłowy zarazem.
Miłego i cichego dnia.
Gorączka sobotniego poranka a wraz z nim słowa
podpowiadające że kolejna pobudka nie jest taka jak być powinna.
Witaj albo... śnij jeszcze.
Dzień znów się zaczął i nabrał kolorów a słońce wesoło przy tym się uśmiecha.
Zmiany następują po sobie symetrycznie - po tych gorszych nadchodzą dni lepsze.
Dziękuję Ci że na me czekasz - myśli przestają być tak uporczywe i jest mi lżej.
Witaj w kolejnym cudownym dniu.
Poranna pobudka? - ech to jest piękna rzecz
lecz tylko wtedy gdy czyni to druga osoba
zaczynając szeptać do uszka:
Dzień dobry.
Nie mogę Cię miło budzić wiedząc że jesteś daleko,
mogę tylko wierzyć że po przeczytaniu uśmiech zawita na Twych ustach.
Dzień dobry
sobota, 13 lutego 2010
W tańcu
Dziękuję że mogłem zobaczyć Twe oczy.
Przepraszam że pozwoliłaś zranić swe stopy.
Obawiam się tej cudownej muzyki płynącej razem z nami
bo wsłuchując się w nią myślę że znów usłyszę grzmot.
Przepraszam że pozwoliłaś zranić swe stopy.
Obawiam się tej cudownej muzyki płynącej razem z nami
bo wsłuchując się w nią myślę że znów usłyszę grzmot.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)