Podążać drogą zmierzając donikąd?
Patrzę się przed siebie lecz jestem ślepcem.
Nadzieja też nie dotrzymuje kroku.
Otaczam się więc znów coraz większym murem.
Znaleźć zaledwie nutę pozytywną.
Niech ona na dłużej odnajdzie miejsce w mym sercu.
Dziś muszę zamroczony czarować me zmysły.
Na tyle zaledwie by przeżyć.
I... znów czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz