Zamknięto mnie przed światem i spalono częściowo. Lecz dopóki to czuję będę uzewnętrzniał. Mam kilka myśli zapisanych, których zgłodniali nie widzieli. Reszta spłonęła z częścią mnie.
Ale ja z ognia pochodzę i nawet z popiołu potrafię się odrodzić na nowo... Czekam tylko na wiatr co tlen niesie.
piątek, 23 lipca 2010
Rozłąka
Skoczyłem w bok - minął jeden dzień. Spaliśmy we dwóch - od drugiego do pięciu się zeszło. Kolejnych dni nie liczę bo wiem, że nastąpią za chwilę i znów sprowadzę się do normalności. Takiej którą spędzę tylko z Tobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz