Palące w piersi serce jest moje.
One wraz z ciałem oddane zostało.
A jeszcze pozostał umysł - i ten także pamięta.
Bo cudowna myśl ciągle go otacza,
choć teraz i przez chwilę zaledwie z daleka.
Zamknięto mnie przed światem i spalono częściowo. Lecz dopóki to czuję będę uzewnętrzniał. Mam kilka myśli zapisanych, których zgłodniali nie widzieli. Reszta spłonęła z częścią mnie. Ale ja z ognia pochodzę i nawet z popiołu potrafię się odrodzić na nowo... Czekam tylko na wiatr co tlen niesie.
środa, 30 czerwca 2010
poniedziałek, 14 czerwca 2010
Droga
Dookoła szary świat zalany deszczowymi łzami...
I pewnie nie ustępując swoje dolewałbym do tego wielkiego dzbana.
Lecz stało się inaczej. Bo wpadłem na Nią nierozpędzony.
A Ona zaprosiła mnie na swoją tęczową drogę i promienistym uśmiechem zaraziła.
Teraz idąc obok Niej pragnę zamknąć oczy i zobaczyć wszystko.
I pewnie nie ustępując swoje dolewałbym do tego wielkiego dzbana.
Lecz stało się inaczej. Bo wpadłem na Nią nierozpędzony.
A Ona zaprosiła mnie na swoją tęczową drogę i promienistym uśmiechem zaraziła.
Teraz idąc obok Niej pragnę zamknąć oczy i zobaczyć wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)