Zamknięto mnie przed światem i spalono częściowo. Lecz dopóki to czuję będę uzewnętrzniał. Mam kilka myśli zapisanych, których zgłodniali nie widzieli. Reszta spłonęła z częścią mnie.
Ale ja z ognia pochodzę i nawet z popiołu potrafię się odrodzić na nowo... Czekam tylko na wiatr co tlen niesie.
czwartek, 7 stycznia 2010
Nowe
Nowe dni niosące niespotykane chwile. Nowe sytuacje powodujące chęci do życia. Podejmując je szybko dostaję zadyszki. Bo wszystko nadal otoczone mgłą gęstą. Już niedługo?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz