piątek, 25 listopada 2011

Uparciuch

Klęczeć chcę przed Tobą i z uśmiechem zawsze patrzeć w Twą duszę.
Lecz Ty nie pozwalasz... wytrawnym wzrokiem gasisz me wzloty i karnym palcem sprowadzasz na ziemię.
Patrząc za Tobą jednak wciąż widzę nas razem i brnę nieśmiało przez Twe zapomnienia światy.
Licząc że starczy mi sił i będę mógł dźwigać ciężar obojga...
Do chwili gdy pomożesz i podzielisz ze mną swój los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz