Bezsenne wieczory powróciły i trwają niemiłosierne.
Odczułem je zastanawiając się co na nie wpłynęło.
Czy to mały ustęp spowodowany chwilowym brakiem ukochanego ramienia?
Czy brak ciepła danego przez Sol, które tak nagle się skończyło?
Czy też przed konfrontacją ma obawa, że i po drugim razie nie będę wolny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz