piątek, 23 lipca 2010

Rozłąka

Skoczyłem w bok - minął jeden dzień.
Spaliśmy we dwóch - od drugiego do pięciu się zeszło.
Kolejnych dni nie liczę bo wiem, że nastąpią za chwilę
i znów sprowadzę się do normalności.
Takiej którą spędzę tylko z Tobą.